Jak kochać ojca zbrodniarza? Małe bestie czy bezwolne ofiary? Historii dzieci dyktatorów nie przeczytasz w żadnej innej książce .
Tylko mały Kola, nieślubny syn Łukaszenki, może zagrać w piłkę z papieżem, a potem siedzieć obok Putina na oficjalnym spotkaniu.
Syn Stalina ginie w nazistowskim obozie, mimo że ojciec mógł go uratować. Jego siostra Swietłana jest tak "zachwycona" swoją ojczyzną, że po śmierci ojca ucieka na Zachód.
Kim Dzong Un godnie zastępuje swego tatusia, stając się najkrwawszym dyktatorem XXI wieku.
Różne bajki na dobranoc, zabawki, dziecięce pokoje. Mianownik ten sam - ojciec despota. Czy można mieć normalne dzieciństwo w rodzinie, w której ojciec jest w stanie posłać matkę na śmierć? Niektóre dzieci zmuszono, by poświęciły swoją niewinność. Reżim widział w nich kontynuatorów rządzącej dynastii. Inne traktowano nie lepiej niż resztę społeczeństwa. Musiały stać w blasku fleszy w służbie propagandy lub ukrywać się przed wzrokiem nieprzystępnego ojca. Część z nich przyznaje się do dziedzictwa swoich ojców. Dla innych ten ciężar jest nie do udźwignięcia. Dzieci Stalina, Łukaszenki, Mussoliniego, Castro, Pinocheta, Kim Dzong Ila, Mao Zedonga, Mubaraka, Husajna, AI-Asada, Kadafiego i innych opowiadają nam swoją historię. Pora ją odkryć. I zrozumieć.
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Tragedia każdej z nich zaczęła się podobnie: walenie kolbami w drzwi, parę chwil na spakowanie rzeczy, rozpacz, wagony bydlęce. Tysiące kilometrów podróży w nieznane. Na Syberii czekały je niewolnicza praca, walka o życie swoje i bliskich, głód, choroby i straszliwe mrozy. Siła charakteru, więzi rodzinne, wiara, a czasem niespodziewana łagrowa miłość pozwoliły kobietom przetrwać na nieludzkiej ziemi. Doświadczyły niewyobrażalnego cierpienia, jednak nic nie było w stanie ich pokonać.
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Kontynent pustoszony zarazą, jakiej ludzkość jeszcze nie widziała. Czasy naznaczone upadkiem najpotężniejszych rodów. Epoka potrzebująca prawdziwych bohaterek. Kobiet zdolnych położyć podwaliny nowego polskiego imperium. Bez Jadwigi nie byłoby królestwa. Gdy męża wygnano z kraju, to na jej barki spadła walka o przetrwanie dynastii. Gdy zaś wróg stanął u bram Wawelu, ona osobiście dowodziła ostatnim bastionem Piastów. Elżbieta nie zasłaniała się żadnym mężczyzną. Straciła dłoń, broniąc rodziny przed atakiem oszalałego zamachowca. A gdy jej brat umarł, to ona stała się ostatnią nadzieją królestwa. I jedyną w historii Polski kobietą, która nikomu nie oddała choćby krztyny swej władzy. Jadwiga Andegaweńska po prababce odziedziczyła nie tylko imię, ale też hart ducha. Zrobiono z niej króla, licząc, że będzie bezwolną marionetką. Ale to ona utorowała drogę do polskiej potęgi. Pokora, pobożność i nieposkromiona ambicja. Przełomowy moment dziejów. I wybitne damy, bez których nie byłoby Rzeczpospolitej Obojga Narodów.
UWAGI:
Bibliogr. s. 369-386. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYROK ŚMIERCI WYDANO NA NICH JESZCZE PRZED NARODZINAMIWybuch wojny zniszczył mój świat, moje poczucie bezpieczeństwa. W getcie spędziłam trzy i pół roku. To było trzy i pół roku w piekle - wspomina Krystyna, która z dziesięcioosobowej rodziny jako jedyna przeżyła wojnę.Na początku byliśmy jeszcze wszyscy razem, nie mieliśmy pojęcia, że nasze dni są policzone. Nie wiedzieliśmy, czym jest strach, głód i walka o życie - tak swoje przerwane dzieciństwo pamięta Józef.Z czasem się do tego przyzwyczajamy. Do widoku trupów na chodnikach i do myśli, że być może ja będę następny - wyznaje po latach Marian.Świat, który znali, zniknął nagle wraz z napaścią Niemców na Polskę. Niemal od razu oni i ich rodziny stali się dla okupantów podludźmi. Z miesiąca na miesiąc rosły represje, odbierano im kolejne prawa, aby w końcu zabrać im także to najbardziej podstawowe - prawo do życia.Nakazano zamknąć wszystkich Żydów w wyznaczonych, szczelnie zamkniętych dzielnicach. W gettach. Tam codziennie towarzyszyły im potworny głód, wszechogarniający strach i lęk przed utratą kogoś bliskiego. Patrzenie na śmierć i cierpienie stało się ich codziennością. Cieszyć mogli się tylko tym, że mają jeszcze dość sił, aby przeżyć kolejny dzień.Świadków tych okropnych wydarzeń z dnia na dzień jest coraz mniej. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które ma możliwość posłuchać opowieści o najtragiczniejszych wydarzeniach drugiej wojny światowej z pierwszej ręki. Usłyszmy ich głos i nie dopuśćmy do tego, aby te historie kiedykolwiek się powtórzyły.
Powstanie miało trwać maksymalnie trzy doby. Na tyle mieli być przygotowani. Walczyli 63 dni. Codziennie musieli żegnać przyjaciół, z którymi ramię w ramię brali udział w nierównym boju z Niemcami. Magda Łucyan, reporterka TVN, przeprowadziła rozmowy z ostatnimi żyjącymi świadkami tamtych wydarzeń. Zapytała ich o wspomnienia z tamtego okresu. Dlaczego poszli walczyć? Jak wyglądało ich pożegnanie z rodzicami? Nie bała się pytać ani o tragedie, ani o dobre chwile - o dzień, który określają jako "najpiękniejszy w ich życiu". Powstańców jest coraz mniej. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które ma szansę posłuchać ich opowieści. Dowiedzieć się, jak zapamiętali chwile w powstańczej Warszawie. Usłyszeć, jak oceniają podjęte wówczas decyzje i co chcieliby przekazać następnym pokoleniom.
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Kochała niezłomnego. Aby ocalić tę miłość, sama musiała stać się niezłomna. Gdy jego walka się skończyła, ona rozpoczęła swoją.
Historia starszego sierżanta Władysława Grudzińskiego "Pilota", żołnierza z oddziału "Roja", nie wyszła na światło dzienne przez 70 lat. Opowieść jego ukochanej pozwala spojrzeć na losy wyklętych inaczej. Oczami młodej dziewczyny, Anastazji.
Nie mogę ślubować ci miłości oficjalnie, ale mogę to zrobić przed tym obrazem Panny Maryi oraz w obecności świadków - mówił on. Władzę ludową zdradziłaś. Z bandytą się zadawałaś! Uparta suka. Weź ją w obroty! - krzyczeli oprawcy.Zabiją cię, jeśli się dowiedzą. Celowo pobiją mnie tak, żebym ciebie poroniła. Lepiej nic nie mówić, może przetrwamy - szeptała swojemu nienarodzonemu dziecku w katowni UB.
To opowieść o miłości do żołnierza wyklętego, o sile wiary w najczarniejszych czasach stalinizmu. O poczuciu obowiązku wobec Ojczyzny tych, którzy nie zgadzali się na zniewolenie. To historia dwojga ludzi toczących walkę, za którą nikt im nie dziękował i której długo nikt nie docenił.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Anna Śnieżko.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni